Komentarze: 4
No tak, to ne bedzie kolejna długa notka, to bedzie zaledwie kilka zdan, ale mam nadzije ze wszystko zrozumiecie.
Czuje sie fatalnie, mam doła i kur** nic nie wskazuje na to zeby mialo sie poleprzyc. W sumie w szkole jakos luźniej jest ale potem zas sie dołuje i zas masakra. Na meczu było na poczatku całkiem good, ale potem...myślałam ze jebne z rozpaczy, żalu, zaskoczenia i rozczarowania :( Poprostu teraz juz wiem jak sie czują osoby które maja giga mega dół a nikt nie umie im pomóc, a na dodatek jeszcze mnie dobijacie. O Kacprze to juz nie wspomne bo on sie tylko ze mne teraz napieprza. A miało byc tak jak dawniej...no jakos nie bardzo sie to sprawdza, bo kiedys nie chodziłam taka podminowana. Andzia...troche mnie zaskoczyła i przykro mi sie zrobiło jak mi powiedziała cos na meczu, ale jest moja BEST FRIEND i nie mogłabym bez niej zyc. Na szczescie z Mariuszem sie dogaduje, w miare good. Miło w takich chwilach pogadac z kims z kim miało sie tak zajebisty kontakt przez tak długi czas. Wracaja wspomnienia, przypomina mi sie jeden z najgenialniejszych okresów w moim zyciu. Mariusz miewał swoje humory ale był i jest zajebisty. Mam nadzieje ze bedzie mi kiedys z kims jeszcze tak dobrze jak z nim przez ten rok.
Jutro impreza u Janka. Moze uda mi sie rozerwac. Postaram sie jak najlepiej bawic i nie masakrowac wszystkich swoim fatalnym samopoczuciem.
Ciesze sie ze blog wam sie podoba :) Uwazam ze jest zcałkiem niezły, ale wciaż szukam czegos odpowiedniego! W nd. jak bede miałą wene to streszcze wam przebieg zabawy u Janka i napisze co mu z Andzia kupiłysmy. NAra ludzie, komentujcie!!!