Najnowsze wpisy, strona 10


sty 23 2004 jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeebane...
Komentarze: 4

No tak, to ne bedzie kolejna długa notka, to bedzie zaledwie kilka zdan, ale mam nadzije ze wszystko zrozumiecie.

Czuje sie fatalnie, mam doła i kur** nic nie wskazuje na to zeby mialo sie poleprzyc. W sumie w szkole jakos luźniej jest ale potem zas sie dołuje i zas masakra. Na meczu było na poczatku całkiem good, ale potem...myślałam ze jebne z rozpaczy, żalu, zaskoczenia i rozczarowania :( Poprostu teraz juz wiem jak sie czują osoby które maja giga mega dół a nikt nie umie im pomóc, a na dodatek jeszcze mnie dobijacie. O Kacprze to juz nie wspomne bo on sie tylko ze mne teraz napieprza. A miało byc tak jak dawniej...no jakos nie bardzo sie to sprawdza, bo kiedys nie chodziłam taka podminowana. Andzia...troche mnie zaskoczyła i przykro mi sie zrobiło jak mi powiedziała  cos na meczu, ale jest moja BEST FRIEND i nie mogłabym bez niej zyc. Na szczescie z Mariuszem sie dogaduje, w miare good. Miło w takich chwilach pogadac z kims z kim miało sie tak zajebisty kontakt przez tak długi czas. Wracaja wspomnienia, przypomina mi sie jeden z najgenialniejszych okresów w moim zyciu. Mariusz miewał swoje humory ale był i jest zajebisty. Mam nadzieje ze bedzie mi kiedys z kims jeszcze tak dobrze jak z nim przez ten rok.

Jutro impreza u Janka. Moze uda mi sie rozerwac. Postaram sie jak najlepiej bawic i nie masakrowac wszystkich swoim fatalnym samopoczuciem.

Ciesze sie ze blog wam sie podoba :) Uwazam ze jest zcałkiem niezły, ale wciaż szukam czegos odpowiedniego! W nd. jak bede miałą wene to streszcze wam przebieg zabawy u Janka i napisze co mu z Andzia kupiłysmy. NAra ludzie, komentujcie!!!

paskudna_paulinka : :
sty 22 2004 brak pomysłu bo...dół:(
Komentarze: 9

Dzien dzisiejszy tak samo jak dzien wczorajszy i przedwczorajszy rozpoczał sie i z pewnosćia zakony sie poje****e . Heh pewnie nie macie ochoty czytac mojego uzalania sie nad sobą?? jesli tak to nie czytajcie tej notki, pewnie i tak nie znajdziecie tu nic ciekawego.
Zacznijmy od początku, dzisiaj tak samo jak wczoraj, przedwczoraj i dwa dni temu rano mama wydarłą sie na mnie. NAjpierw za to ze za późno wstałam z łóżka, ze źle sie ubrałam, potem ze nie zjadłąm połowy głupiego śniadania (naturalnie płatki z mlekiem, fuj), za to ze weszłam do kibla akurat wtedy kiedy ona chciała to zrobic,za to że nie zaścieliłam łóżka, ze nie chodze w czapce, itd. Wieczorem drze sie ze mam burdel na biurku, ze sie wogóle nie ucze, ze cały czas na necie siedze, na tym "pierońskim"gadu gadu. Ze ciagle cos jem, ze nie łykam witamin, ze sie z sis kłuce, ze mam ciuchy rozrzucone po pokoju,aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ku**a. W skzole wcale nie lepiej. Takich zjebanych ocen to ja jeszcze nigdy nie miałam, wszystklo i wszyscy mnie dobijają, nawet nie mam ochoty z Andzia shizowac, czasem smieje sie bo naprawde udaje sie jej mnie rozśmieszyc, a tak...Damian (pozdrawiam) tylko powtarza ze bedzie dobrze ze mam sie nie martwic, ale kurde ja widze z e jest zjebanie ale co ja moge zrobic??? NA dodatek Sędzimir mały dupek tez wcale mi humoru nie poprawia, a wrecz go psuje jeszcze bardziej:( i jeszczejakos nie najlepiej sie czuje:( wszystko jest popieprzone,ehhhhh kurde.

jutro na mecz ide z Andzia, moze to mi ciutke humora poleprzy, a w sobote do Janka na urodzinki, a i jeszcze chyba pojade na Litwe w ferie, mam nadzieje ze bede mogła, uhh . Ale wiecie w sumie mam jeden powód do takiej powiedzmy umiarkowanej radosci. A chodzi o to ze pogodziłam sie z MAriuszem. Nie kłucimy sie juz i jest w miare good, normalnie rozmawiamy ze sobą. W koncu rok z nim byłam, teraz tak sobie mysle i widze ze on jednak mimo wszystko, mimo to ze mnie zdenerwował nie raz, mimo to ze cos knuł z moimi zdjeciami, mimo to ze (krecił) z inną jest poprostu bardzo fajny, i był najleprzym facetem jakiego miałam, bo naprawde było mi z nim przez ten rok very good. Pozdrawiam Cie MAriusz!!!

Mam nadzieje ze za niedługo minie mi ten powalony dołek, zawsze jak miałam zjeb**y humor, to mijał dzień i zas było good, a teraz... teraz mineły juz 4 dni a ze mną jest gorzej niz na początku. :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( fuck pomuzcie ludzie bo nie wytrzymam!!!!

tak wiem, moja notka jest załosna...cóż, pewnie ja tez taka jestem. Heh wale to. Czesc wam ludzie. I tak mało kto tu jeszcze zagląda no ale moze zostawicie kilka komentazy. Nara wam szcześliwcy!! 

paskudna_paulinka : :
sty 19 2004 Żić króliczo ;p
Komentarze: 9

Matko ludzie ale ten dzien był dziwny ;p  Kurde Andzi nie było, wiec nie miałąm z kim shizowac:) Ale Damian którego teraz bardzo gorąco pozdrawiam i Bronisław i Piotrus J. i Błazej dotrzymywali mi towazystwa w czasie lekcji i w miare skutecznie mnie rozbawiali :D Dzieki chłopaki :D A zaczynając od początku, rano jechałąm do szkółki busem który wbrew moim oczekiwaniom był w miare pusty :D dwie pierwsze lekcje to dwa angielskie. Było nas zaledwie 5 bo Ewa i Andzia są chore a Sabinka pojechała se :D naturalnie było troszku przynudnawo, ale dało sie przeżyc. Potem chemia. huhu. Ciszko usiadłą z Kasiorem i Dosią wiec ja zostałąm sama, ale na szczescie przygarnoł mnie Marcin do swojej ławki, za Bronisławem, Damiankiem i Błazejem :D Było miło, babka nawijałą cos o magnetycznosci i pokazywałą nam te same doświadczenie co w zeszłym tyg. na g-wych Ciszko zas usiadłą z dziołchami wiec do mnie dołączyli sie naturalnie Neptunos, Błazejos i Bronisławos :D i zesmy niby rozwiazywali testy egzaminacyjne :P ale Błazej puscił fajną muze z diskamana i Damian tańczył nam :D wogóle gadalismy sobie i był lajcik. na mega zajebiscie nudnym j.polskim na pierwszej lekcji babka dałą nam jakies testy które cała kl zaczeła rozwiązywac w pt, kiedy ja byłam na nartach :D Ale siedziałam z Bronisławem a za sobą miałam Damianka zaś i Tasiora, wiec zas było miło :D na drugiej lekcji....a juz nawet nie pamietam co robilismy, wiem ze Piotruś nazekał mi ze boli go brzusio :) Na WOSie Damian sie do mnie Dosiadł a Bronisłąw do Kasi ale nie pogadalismy se za dużo bo babka nas pilnowała, wiec ja i Damian postanowiliśmy ze sobą korespondowac :D znaczy pisalismy sobie liściki i w pewnym momencie ja to tak czytam a babka do mnie, "co on Ci tamn miłość wyznaje??" Matko myślałąm ze sie jebne ze śmiechu, tak zajebiscie to brzmiało i taki miałą śmieszny wyraz twarzy nauczycielka :p Po lekcjach polazłąm połazić po sklepach bo chciałam sobie nutki kupic ale jak zwykle nie ma dla mnie rozmiaru...kurde ze tez musze miec taką szwaje wielką ;p Potem poszłam zrobic mamie zakupy, a o 15:50 polazłąm do szkoły, spotkałąm moją sis i Agatę i razem polazłyśmy do Pawlasa gdzie kupiłam mojej sis ptysia ;p Widzicie jaka kochajaca ze mnie siostra :D niestety nie pobyłyśmy ze sobą zbyt długo bo musiałąm lecieć do szkoły, ponieważ postanowiłąm wybrać sie na kółko z chemii :D były tam tez takie dwie dziwne laski z IIId które prawie nic nie umiały, a w każdym razie na pewno mniej niz ja :D po kółku pojechałąm z moimi parents w chate, zabrałam sie do jedzenia obiadu, a tu nagle phone dzwoni wiec polazłam zeby odebrać i kto to był?? Jak myślicie?? Naturalnie Andzimirka :p troszku zesmy se popaplały i good:) dokończyłąm potem obiadek i siadłąm na neta i teraz pisze tą notke a potem o 19:30 jade do dentysty ;p ałałąała az sie boje :P hehehe to tyle.

Jeszcze raz pozdro dla Damiana który nazeka ze wogóle go w  notatkach nie wyróżniam :) see ya ludzie i komentujcie mi tu JASNE :D A i wiadomosć z ostatniej chwili, juz nie chodze z KAcprem. Myślcie co chcecie, bedzie dobrze.

paskudna_paulinka : :
sty 17 2004 "srający narciarz" :p??
Komentarze: 6

witam witam... musze wam powiedziec ze mam zajefajny humor i genialne samopoczucie:D a wszystko dlatego ze byłam wczoraj na nartach, nauczyłam sie jeździc i świetnie sie bawiłam w tak geniuszowym towazystwie:D Jeździć nauczyła mnie Basia, Maruś tez troszku pomagał :D wyszukiwał błędy i pomagał mi je korygowac :D No i na przykład stwierdził ze jezdząc mam pozycje jakbym srała na kiblu ;p stąd ksywa "srający narciarz" ;p ale było genialnie poprostu:) Poznałąm blizej całe towarzystwo:) ludziska jestescie genialni:) w czwartek tez jedziemy nie:D a wiecie co?? Nie umiałam rano wstać bo mnie mięśnie bolą. Szyja, barki i ręce no i troszke tyłek  :) wszystko przez ten dziadowski wyciąg!!! Nogi mnie wogóle nie bolą!! nie umiałam nawet drzwiczek dzis rano z lodówki otworzyć ;p a jeszcze dzisiaj musze cały dom wysprzątac....haha, masakra ;p ale i tak mam genialny humor :D az chce sie żyć!! I dostałąm 4 za to badanie wyników z gery :D moze bede miała 4 na koniec :p i zdałam pieroński egzamin z bierzmowania mimo iż prawie wcale sie nie uczyłam. Poprostu nasza anuimatorka jest w szpitalu i egzamin nam robił jej mąż, a to jest taki lajtowy gosć, ze szok, jak czegos sie nie wiedziało to pomaga i wogóle:D haha :D bombastik!!!!

Chyba bede mogła jechac na urodzinki do Janka ale nie wiem czy mi pozwolą u Ciebie Andziu nocowac, bo moja mama miała pewne zastrzezenia ;p powiedziała ze mam z  tatą pogadać :D zobaczy sie!!! A jutro jade do Bytomia i do Zabrza do Plejady i M1 na zakupy :D hehe nareszcie jakies nowe ciuszki :D
Matko nawet kaszlnąć nie umie tak mnie wszystko boli ;p AAAAAAA.......masakra, marzę teraz o rozgrzewającym, relaksującym, pożonnym masażu....chyba przejdę sie do mojego wujka albo cioci,oni robią masaż wiec moze mnie wymasują :D

tak ogólnie co by tu jeszcze szkryflnąć, hmhm... z Kacprem good, dowiedziaąłm sie dzis od pewnej osoby ze mam konkurencję w klasie 3i. hmhm, imienia i nazwiska nie podam. Między Basiunią a Damianem chyba sie bardzo zepsuło :( oj a taką dobrą pare tworzyliscie....szkoda was naprawde!!! Andziula wciąż przezywa rozstanie z Sikorem....cóż obiecałam jej ze  nie bede tego komentować, ale musze powiedziec ze jest mnóstwo facetów leprzych od Sikora Andziu tylko musisz sie zacząć rozglądac a nie myslec wciąż o nim :D  ale znowu nie krzycz na mnie i nie bij mnie za to ze o Tobie pisze ok :p

dobra koniec tych bzdur....komentujcie jesli chcecie ;p było by milo :D narazicho, buziaki i uściski dla wszystkich którzy są smutni, mają doła i potrzebują tego zeby ich ktos przytulił :*********

"Wherever You go, whatever you do, I will be right here waiting for you"
                                 dla Misia:*

paskudna_paulinka : :
sty 15 2004 DŁUUUUGA i męcząca notka :) leniwi niech...
Komentarze: 7

Witam witam. Juz dawno nic tu nie pisałam i otrzymałam od was sygnaly ze powinnam w koncu cos szkryflnąć:D No wiec oto jest nowa notka:) Ale zaznaczam od razu, nie mam weny, wiec to nie bedzie zadna genialna historyjka tylko poprostu coś typu streszczenie zdazeń ostatnich dni.

Zacznę od spraw sercowych (nie tylko moich). No wiec jeśli chodzi o Kacpra, mieliśmy ostatnio maly kryzys, jak on to nazwał "separacja", ale juz jest chyba wszystko ok, przynajmniej tak mi zdaje sie:) Ja poprostu mam problem który mnie męczy troche i skupiam sie nad jego rozwiazaniem, przez co zaniedbuje nieco przyjaciół. Musicie mi wybaczyc! Obiecuje ze jak załatwie tą sprawe to wam wszystkim wynagrodze to ze was troszku jakby to powiedziec "olałam":) Ale staram sie ludzie, to jest najwazniejsze. Tylko nie pytajcie jaki to problem. ok? Jak napisałam na początku nie tylko o moich sprawach sercowych chce pisac. No wiec jak wiedzą niektórzy stosunki między Basia a Damianem uległy zmianie. I szczerze mówiac nie bardzo wiem po czyjej mam byc stronie. Jestem tak pośrodku. No bo z jednej strony Bardzo lubię BAsię, uważam ze jest rozsądna, wie co robi, nie chce Damiana skrzywdzić, zależy jej, i ma sporo racji w tym co mówi. Jej postępowanie jest moim zdaniem jak najbardziej uzasadnione. (nie bede zagłębiac sie w szczególy bo pewnie tego nie chcecie) a z drugiej strony Damian. Któremu tez bardzo bardzo zależy na Basi, napewno nie chce jej stracic, pewnie przezywa tę całą sytuację. Gdyby mógł cofnąć czas...ale nie moze!! Wiecie, zwiazek to dwie osoby, nie jedna. Podejmujcie decyzje wspólnie. Jezeli jedno sie z czyms nie zgadza to niech mówi o tym, bo to moze bardzo pomóc. W sumie żeczywiscie niezbyt długo sie znacie i wydaje mi sie ze zbyt szybko zaczeliscie ze sobą chodzic...moze Damian poznajcie sie lepiej, nie unikaj Basi, bo jej nie o to chodzi. :) Przepraszam ze sie tak o was rozpisałam. kUrde no zaangarzowałam sie:)

Dobra jedźmy dalej bo zas bedziecie nazekac ze notka za długa ;p W szkole...a kurde, oceny o dupe rozczaś!!!!! Badanie wyników z geografi to była poprostu TOTALNA PORAZKA!!!!! A najbardziej rozwala mnie fakt ze spieprzyłam najbardziej banalne zadanie!!! Z moich obliczń wyszło ze wraz ze wzrostem wysokości rośnie tez temperatura ;p masakra. Współczuje temu kto bedzie to sprawdzał. Ogólnie mam oceny do dupy na półrocze. Az sie boje co moja mama powie!!! Na dodatek jutro musze zdawac jakies cos u mojej animatorki z bierzmowania, jakis egzamin. MAtko a ja przeciez nic nie umie!!!! NA przykłąd pytanie "co znaczy ze Pismo Swiete jest natchnione??" !!!!!! AAAAAAAAAA..............!!!!!!!!!!!!!!! Help me!!!!!!!!!!!!1

A jestem tez z siebie dumna bo po pierwsze dałam dzisiaj podbic sobie legitymację ;p wreszcie ;p huh, Jutro jade na wycieczke na  narty, a najśmieszniejsze w tym jest to ze ja kompletnie nie umie jeździc na nartach. Raz w zyciu miałam je na nogach, wiecie kiedy?? Dzisiaj jak mnie ciocia uczyła je zapinać ;p ha ale Basiunia mi obiecała ze mine nauczy:D wiec bedzie cool:) mam nadzieje ze sie tam nie połamię:) a mieliśmy miec jutro spr z niemca i nie musze go pisac skoro mnie nie bedzie:D

hmhm co by tu jeszcze. Szwendałąm sie wczorajz  Andzia po miescie i odprowadzałam ją potem na autobus na MOSiR i spotkałysmy naszych szanownych kolegów z 1a:) NIe powiem zeby byli normalni. są małymi, niewyżytymi zboczeńcami!!!!! Pozabierali mi i Andzi rzeczy. Ja pozbyłam sie grzebienia, pilniczka, plakietki, błyszczyka i gumki a Andzia szalika i błyszczyka tez. Debile. A potem Andzimirka musiałą tyrac na busa i mnie z nimi zosatwiła!!!!!!!!!!!myślałam ze nie dozyje angielskiego. Ale dozyłam i na anglu było lajtowo jak zwykle:) huh dobra koniec bo za długie to. od dzis ucze sie pisac krótkie notki:) wpadajcie do Andzi na bloga bo ma dżenialne noty:)

nara, big MŁŁA for all:******** Szczególnie dla Kacperka który mam nadzieje juz sie na mnie nie wścieka:) :**** 

paskudna_paulinka : :