Komentarze: 5
No cóż. Dzisiejszy dzien był jednym słowem "DziwnY". Zacznijmy od tego ze Andzi mama przyszła dzis do szkoły i powiedziałą ze urosłam:)))))) Na polskim jakos udało mi sie wywinać od kolejnej kapy za brak wypracowan, ale za to na jutro nakazała mi napisac dwie durne rozprawki (które własnie skonczyłam pisac - geniusz:)) i przemówienie do którego zabiore sie później albo innym razem ;p Rafał maksymalnie mnie wkurzył na jednej z przerw swoimi idiotycznymi tekstami na temat mnie i Kuny. Kurcze mówiłam ze nie chce o nim wiecej słyszec!!!!!!!!!! Nigdy wiecej!!!!!! Kacperek??? Hmmmmm.... brak mi słów. Zdaje sie ze tak jak wiekszosc klasy uwaza ze jestem głupia, ale mi to wisi:))) Śmiejcie sie jesli jest wam przez to lepiej. Andzie kocham chociaz tez czasem nizłe jajka sobie robi, a czasem naprawde umie mnie pocieszyc:))))
To chyba tyle jesli chodzi o dzisiejszy dzien. Plany na jutro??? Po pierwsze musze jakos przebrnać przez te wszystkie porąbane lekcje. Nie pisze poprawy z chemii wiec nie musze sie na nia uczyc. Zostaje kartkówka z gery której byc moze przy odrobinie szczescia nie bedzie. Mata i Angel luz. Ciekawe jak kartkówka z maty:)))) Pójde na miasto z Andzią o ile bede mogła. Ona zawsze w subtelny sposób poprawia mi humor:)))) Dzieki wam za komentaze:)) I za wiersze:) NAra:**** Buzi for all:*****