Komentarze: 16
no no no, wiec jak wiadomo w poniedziałek wreszcie nasza upragniona wycieczka, czyć to nie cudowne?? Myśmy sie juz z Agą i Dosią zaopatrzyły :D:D coś czuje ze bedzie genialnie, ale pamietajcie nie mozemy podpaść bo ja mam zachowanie narazie wzorowe / poprawne :p hahahahaha wiec wiecie.... no i jeszcze ten zakład z Kacprem :p hihi, niech ktoś weźmie karty, bo ja mam niekompletną talię a mam już plany na pieprwszą noc.... :p hahahaha :D:D tak wiec wyjazd o 7:30 :D klawo, no nie?? :D ihihi :) a ja sie bede jutro moize pakować bo w niedziele mnie cały dzien nie ma bo do znajomych jade znów i bede tam pewnie siedziec do późna bo oni se dosć daleko mieszkają :p ale to sie wytnie :D Tak wiec ludzie ładujcie pozytywną energię zebyście na wycieczce nie wysiedli i zeby konfliktów nie było, jedyny konflikt jaki sie moze zdazyc to kłutnia moja i Kacpra, ale tego sie chyba kazdy spodziewa :p wiec nikt zaskoczony nie ebdzie, mimo to apeluje do tej odrobinki zdrowego rozsądku którą Master z Kamienia chyba posiada i mówie - zadnych kłutni :p huh, sweet :D NO poza tym jest bosko, dziś jak zwykle siedziałąm z Andzią w spxie i grałyśmy w bilarda i tutaj powinnam przytoczyć kilka rozpierdalających mnie cytatów , nie tylko z dnia dzisiejszego :
Grałam z Dosią i Andzią ! Andzia rzuciła hasło "czym sie różni Paulina od Konia" na co Dosia "Bo koń umie mówić" :p
Biała bila wpadła du "łuzy" ale nie wyleciala na co ja zareagowałam "sprawdźcie czy nie ma jej w rowie".
Kolega Paweł wbił połówkę na co ja hasło "więc my mamy pełne"?
Wbiląm bialą do łuzy i hasło "zaś biała pilka mi do rowu wpadłą" :p
No i to takie najśmieszniejsze :p Ale dziś mnie rozpierdoli Ci dwoje którzy siedzieli i sie ślimtali na kanapach i nawet sie pograć nie dało, bo raz Andzia o malo co kolesia w zeby kijem nie rąbła :p I w sumie to sie chyba zorientowali co sie święci bo sie zmyli :p hahahahah A najbardziej mi sie podoba jak trzeba wybić czarną bo jst za blisko "łuzy" :D oczywiscie ja to robie perfekcyjnie :D :p Poza tym szwendałam sie z Andzia po mieście , wciamałyśmy cheseburgery a potem ja sobie jeszce hot doga kupilam a andzia frytasy :D i siedziałąm później po poludniu u madre w biurze i jej zgłoszenia wypisywałam :D i na gg gadałam z ludziskami a potem przyszla dobra znajoma mojej mamy z synem z którym chodziłam 6 lat do klasy w podstawówce :D fajnie fajnie :D no i teraz jest wieczór i gadam z Damianem i zdradzam mu moje plany związane z wycieczką i w ogóle postanowiłam mu sie zwierzyć :p hahahahaha ale zajebiscie jest :D Damian jesteś genialny :D :* - specjalny buziak dla Ciebie :* :p dobra koncze i ide cos zjeść, nie zamierzam sie dołować tym ze mam wielki tylek, przede wszytskim dlatego ze on wcale nie ejste wielki, jest małym kamyczkiem, jak to wraz z piotrusiem Brońkiem stwierdziliśmy, jest gruszeczką i w ogóle jest piękny :D no nie?? :p no to nara wam, a chaiłąm wspomniec o tym co znalałzam na blogu ANi Ciszak ! Zatytuowała notke "Lajtowy dzien Lajtowe blondynki..." zerżłą to żywcem odemnie, nawet w klatalogu publicznym mam napisane Lajtowa Blondynka a ona...wrrrrr :p no wstawiajcie sie za mna ja spadam :p papapapa