Archiwum 25 marca 2004


mar 25 2004 YeYe...Yest zajebiscie :D
Komentarze: 9

haha, zaś nowa notka, to dlatego ze mam zajebisty
humor, a co za tym idzie wielką wene twórczą,
nawet jeśli robie bł.edy ortograficzne. A włąsnie skoro
już zaczełam ten temat, dzis przed rekolekcjami był
drugi etap konkursu ortopgraficznego na któruy sie
jakims cudem (dzieki Pani Faksie) dostałam :D
Przyszła tez ANdzia, Aga i Kacperinio.
Dyktando genialne, trudne :) hihi, ale tekst niezły :p
W ogóle Kacper dzieki za to cos co przypominało
Pączek i było dobre :D mniam mniam :)

A po rekolekchjach włuczytłam sie z
ANdzia po miescie troszku, siedzialysmy chwile
 w Halagardzie i potem o 11:00 polazłyśmy na poddasze,
 taki rytuał :p Siedzuiałyśmy sobie grzecznie, pifko wypiłysmy.
I przylazł Marek z Agatą i moją sis :) siedzieli stolik za nami :)
hihi, o mało Agata knajpy nie puściła z dymem.
A w innuym koncie siedzieało trzech fajnych kolesi,
którzy wpatrywali sie we mnie i w ANdzie :D my też ich
obserwowałysmy, bo nieźli byli :D mmmmm....smakowite kąski :D
hihi. Najleprzy motyw jak Andzia polazła do nich, bo
dmuchając zagasiłą świeczkę i mówi im "macie moze
zapałke albo zapalniczki?" hahahahahahaha,
Andzia Kocham Cie :) no i tak siedizałysmy,
Agata i moja sis zmyły sie okolo 13:00 i potem
Maruś siedział z nami :) Panowie poszli sobie
też później i został tylko jeden, ten najpiękniejszy
(według mnie) według Andzi inny byl najladniejszy,
no ale ....blondynce trzeba zaufac kiedy mówi który
facet jest najbardziej interesujący :p no wiec mysmuy
sie tez zmyli o 13:10, poleźlismy jeszcze do
Mc'Donald'a, zjedlismy frytki (ja i Maruś, bo Andzia nie chciałą)
a potem polzałam do sklepu zaś, a Panstwo
mlodzi na placyk wolności :) Wogule pogode
piękną mamy prawqda?? tragedia poprostu , bleeeeeeee :P

A to jest piękne zdjęcie które juz od jakiegos czasu
obiecuje Andzi. No wiec to jest Hagy my friend from Egypt :D (zeby nie było, ten w białej koszulce za barem :p)hihhih

 

paskudna_paulinka : :