Archiwum 30 stycznia 2004


sty 30 2004 siny tylek mam, komu go dam... :p??
Komentarze: 3

Jak wiadomo wtajemniczonym bylysmy wczoraj z Andzią w Ustroniu na Palenicy,na nartach. Hehe. Bylo zajebiscie wiecie. Kupilysmy sobie 20 zjazdów, za 60 zl , po czym przystąpilysmy do zakladania nart, z czym Andzia miala niemaly problem :p kiedy wreszcie Pandzia po dwóch upadkach sie pozbierala, zasiadlysmy na krzeselkach wyciągu i pojechalysmy na górę. Jechalo sie dos dlugo :) pod koniec zauwazylysmy ze na slupach są dziwne znaki, ze nalezy cos odpiąc i przygotowac sie do zejscia. Patrzymy a tu okazalo sie ze calą droge jechalysmy bez tego czegos, takiej barierki, zeby nie wypasc ;p Na górze Pani i Pan Fojcikowie uswiadomili nam ze byl to czyn niezwykle niebezpieczny ;p huhu. Trenerzy pojechali na dól a ja uczylam Andzie podstaw narciarstwa ;p heh, to nic ze moja kochana Malpeczka jak juz glebla to umiala wstac, najwazniejsze ze nauczylam ją plugiem jeździc, potem jakos juz sobie radzila sama, nawet calkiem nieźle jej szlo, przyznaje ze górka dla niej faktycznie za duza byla, bo ja tez sie za pierwszym i drugim razem troszku balam, wiec jechalam z Panią Fojcik, która podpowiadala mi co mam robic, zeby sie nie zabic. Na stoku bylo troche lodu, dlatego tez wyrżlam sie nie raz i mam troszku siny tylek, ale luz :D Andzia nie zjechala na dul na nartach tylko wyciągiem. Postanowilysmy odsprzedac kilka zjazdów Kielbasie i Oskarowi :D hehe, no i później przyszo mi jeździc samej. Ale dolączyl sie do mnie pewien mily pan, kolo 50 latek, dal mi kilka rad i podszkolil mnie troszke :D I od razu lepiej mi szlo. heh, zajebiscie sie zjezdzalo.Pawel z 3d byl najleprzy. Napil sie co nieco i potem żygal, a nasza dzielna Andzia udzielila mu pierwszej pomocy :D Ogólnie bardzo  mi sie podobalo :D w przyszlym tyg chyba tez pojedziemy ale znowuz do istebnej na Zloty Groń, bo tam sie mozna fajnie nauczyc, cos dla Andzi :D Przyjechalismy cos kolo 16:00, odprowadzielam Andzie kawalek bo musiala tyrac z tym wszystkim az do ekonoma, zostawilam sprzecior u mamy w biurez i polazlam na autobus, ale niestety dziad mi uciekl, wiec wrócilam do mamusi i potem wraz z moją wścieklą sis pojechalam busem nastepnym :D Wieczorkiem przylazla do nas moja ciocia, ta co mnie chemii uczy. Wymasowala moją mame, poklachala se ze mną a ja jak zwykle mialam zajebisty humor,a  co za tym idzie shizy ;p heheheh, moja cicoia twierdzi ze jestem "nie do sklonowania" ;p Wieczorkiem wlazlam se na gg i gadalam z Piterem :D porozumiewalismy sie telepatycznie :) hehe, nawet nam nieźle szlo ;p Piotrus i co powiesz na moje portki??

teraz siedze na niemieckim ,ale pani pozwolila nam kompy zalączyc, wiec pisze sobie ta notencję :) Rano mielismy histe, na którą jak zwykle nic nie umialam wiec wzielam sobie nieprzygotowanie, potem zamiast angla i niemca mielismy matme :/ wzielysmy sobie z Andzia diskmana od Bronislawa...znaczy Pitera (:p) i zesmy muzy sluchaly :D na wf pani zabrala nas na malą sale, jak zwykle gralysmy w noge tą wybitnie malą pileczką do tenisa, masakra. hlehle, Bartosz P mnie molestowal na przerwie, a Kacper mnie bil ;p ale ja nie pozostawalam mu dluzna i tez go puklam kilka razy, raz mi lapa objechala i Kacperino dostal w swój piękny pyszczek, sorry Księciuniu :D Po poludniu zamierzam sobie butki kupic :D a potem musze siedziec do 17:00 w sklepie mojego taty, ale potem na meczyk idem sobie :D fajnie nie?? Zas sie bede napalac na tych umiesnionych spoconych facetów, biegających za pilką :D uh uh. Ale dzis nie bede tak dlugo na gg siedziec, najdluzej do 23:00 bo jutro na 7:00 do kosciola musze tyrac, masza za mojego dziadka :D to wszystko, moze cos tu jeszcze dopisze potem. Bede wieczorem na gg kolo 21:00 - 21:30. Nara

paskudna_paulinka : :