Archiwum styczeń 2004


sty 31 2004 "Nie myśl o szcześciu. Nie przyjdzie -...
Komentarze: 4

Heh, a o to dwa małe tesciki. Sprawdźcie sie, a potem zastanówcie dlaczego ludzie podchodzą do was tak, a nie inaczej :D naturalnie nie piszcie mi tu odpowiedzi na kazde pytanie. :P Mozecie ewentualnie w komentarzykacz ujawnic wasze wyniki, naturalnie jesli zechcecie :)

CZY DZIAŁASZ INNYM NA NERWY? (odpowiedzi tak lub nie)

1. Czy nie przepuścisz żadnej okazji, aby powiedzieć spotykanym ludziom, że bardzo źle wyglądają?
2. Czy lubisz wygłaszać monologi na temat własnego stanu zdrowia lub swoich chorób??
3. Czy lubisz mówic o jedzeniu i piciu, a swojego partnera (partnerkę) koniecznie chcesz nawrócic na swój tryb życia??
4. Czy chwalisz sie przy kazdej okazji swoimi kontaktami i interesującymi przyjaciółmi??
5. Czy masz w życiu pare osiągnięć, o których wciąż światu przypominasz??
6. Czy mówisz swoim znajomym bez ogródek, że ich dzieci, rodzice lub znajomi są źle wychowani??
7. czy należysz do tych gosci którzy przyjmują zaproszenie, a gdy inni w pogodnym nastroju piją alkohol, oni z wyniosłą miną proszą o szklankę wody??
8. Czy przyjmujesz zaproszenia a potem je odwołujesz, nie podając wyraźnych powodów??

PODSUMOWANIE: Kto wiecej niż 6 razy odpowiedział twierdzaco, ten niewątpliwie mocno działa otoczeniu na nerwy.
Jeśli udzieliłes wiecej niz 4 odp. twierdzących, bywasz czasem niemożliwy i wczesniej czy później Twój egoizm i brak względów dla innych zepsuje Ci opinię. Jesli to widzisz, juz sie niemal zmieniłes na leprze. Trzeba tylko wykazac dobrą wolę.

 

CZY ROZTACZASZ WOKÓŁ SIEBIE PROMIENNY NASTRÓJ?? (odpowiedzi TAK lub NIE)

1. Czy budzisz sie rano od razu w dobrym humorze??
2. Czy zawieranie nowych znajomości i przyjaźni w czasie podróży, wakacji czy w lokalu jest dla Ciebie czymś oczywistym??
3. Czy uśmiech nie znika Ci z twarzy, jeśli jakieś spotkanie czy wspólne plany nagle zostają odwołane??
4. Czy jestes przekonany /-a ż ekoledzy lubią z Tobą pracować??
5. Czy w razie choroby jestes miłym pacjentem, który nie wymaga szczególnej opieki i uważa, że nie jest z nim tak źle??
6. Czy, krótko mówiac, życie sprawia Ci radosć??
7. Czy w gniewie, w szczerej i usprawiedliwionej złosci potrafisz trzymać sie w ryzach??
8. Czy zasadniczo masz zaufanie do innych??
9. Czy jestes skłonny /-a przejmować odpowiedzialnosć za innych??
10. Czy czujesz sie wolny /-a od przesadnego poczucia winy i samooskarżeń??

PODSUMOWANIE: Jeśli na więcej niż 6 z powyższych pytań możesz odpowiedziec twierdząco, jestes człowiekiem, który w zasadzie ma wszelkie dane ku temu, by roztaczac wokół siebie promienny nastrój.
Jesli udzieliłes mniej niz 4 odpowiedzi twierdzacych, należysz do tych nieznosnych osób, które chodzą z opuszczonymi kącikami ust, obnosząc na twarzy z ły humor i nazekają od samego rana. Czy roztaczanie wokół siebie promiennego nastroju nie należy do obowiązków człowieka? To łatwiejsze niż sie wydaje, wystarczy tylko chcieć.

I to wszystko  :D hehe, jak wam poszło?? :p Komentujcie obficie. A idzie ktos dzis na meczyk, na ekonom o 17:00?? nara wam :* Buziaki for all:*****

paskudna_paulinka : :
sty 30 2004 siny tylek mam, komu go dam... :p??
Komentarze: 3

Jak wiadomo wtajemniczonym bylysmy wczoraj z Andzią w Ustroniu na Palenicy,na nartach. Hehe. Bylo zajebiscie wiecie. Kupilysmy sobie 20 zjazdów, za 60 zl , po czym przystąpilysmy do zakladania nart, z czym Andzia miala niemaly problem :p kiedy wreszcie Pandzia po dwóch upadkach sie pozbierala, zasiadlysmy na krzeselkach wyciągu i pojechalysmy na górę. Jechalo sie dos dlugo :) pod koniec zauwazylysmy ze na slupach są dziwne znaki, ze nalezy cos odpiąc i przygotowac sie do zejscia. Patrzymy a tu okazalo sie ze calą droge jechalysmy bez tego czegos, takiej barierki, zeby nie wypasc ;p Na górze Pani i Pan Fojcikowie uswiadomili nam ze byl to czyn niezwykle niebezpieczny ;p huhu. Trenerzy pojechali na dól a ja uczylam Andzie podstaw narciarstwa ;p heh, to nic ze moja kochana Malpeczka jak juz glebla to umiala wstac, najwazniejsze ze nauczylam ją plugiem jeździc, potem jakos juz sobie radzila sama, nawet calkiem nieźle jej szlo, przyznaje ze górka dla niej faktycznie za duza byla, bo ja tez sie za pierwszym i drugim razem troszku balam, wiec jechalam z Panią Fojcik, która podpowiadala mi co mam robic, zeby sie nie zabic. Na stoku bylo troche lodu, dlatego tez wyrżlam sie nie raz i mam troszku siny tylek, ale luz :D Andzia nie zjechala na dul na nartach tylko wyciągiem. Postanowilysmy odsprzedac kilka zjazdów Kielbasie i Oskarowi :D hehe, no i później przyszo mi jeździc samej. Ale dolączyl sie do mnie pewien mily pan, kolo 50 latek, dal mi kilka rad i podszkolil mnie troszke :D I od razu lepiej mi szlo. heh, zajebiscie sie zjezdzalo.Pawel z 3d byl najleprzy. Napil sie co nieco i potem żygal, a nasza dzielna Andzia udzielila mu pierwszej pomocy :D Ogólnie bardzo  mi sie podobalo :D w przyszlym tyg chyba tez pojedziemy ale znowuz do istebnej na Zloty Groń, bo tam sie mozna fajnie nauczyc, cos dla Andzi :D Przyjechalismy cos kolo 16:00, odprowadzielam Andzie kawalek bo musiala tyrac z tym wszystkim az do ekonoma, zostawilam sprzecior u mamy w biurez i polazlam na autobus, ale niestety dziad mi uciekl, wiec wrócilam do mamusi i potem wraz z moją wścieklą sis pojechalam busem nastepnym :D Wieczorkiem przylazla do nas moja ciocia, ta co mnie chemii uczy. Wymasowala moją mame, poklachala se ze mną a ja jak zwykle mialam zajebisty humor,a  co za tym idzie shizy ;p heheheh, moja cicoia twierdzi ze jestem "nie do sklonowania" ;p Wieczorkiem wlazlam se na gg i gadalam z Piterem :D porozumiewalismy sie telepatycznie :) hehe, nawet nam nieźle szlo ;p Piotrus i co powiesz na moje portki??

teraz siedze na niemieckim ,ale pani pozwolila nam kompy zalączyc, wiec pisze sobie ta notencję :) Rano mielismy histe, na którą jak zwykle nic nie umialam wiec wzielam sobie nieprzygotowanie, potem zamiast angla i niemca mielismy matme :/ wzielysmy sobie z Andzia diskmana od Bronislawa...znaczy Pitera (:p) i zesmy muzy sluchaly :D na wf pani zabrala nas na malą sale, jak zwykle gralysmy w noge tą wybitnie malą pileczką do tenisa, masakra. hlehle, Bartosz P mnie molestowal na przerwie, a Kacper mnie bil ;p ale ja nie pozostawalam mu dluzna i tez go puklam kilka razy, raz mi lapa objechala i Kacperino dostal w swój piękny pyszczek, sorry Księciuniu :D Po poludniu zamierzam sobie butki kupic :D a potem musze siedziec do 17:00 w sklepie mojego taty, ale potem na meczyk idem sobie :D fajnie nie?? Zas sie bede napalac na tych umiesnionych spoconych facetów, biegających za pilką :D uh uh. Ale dzis nie bede tak dlugo na gg siedziec, najdluzej do 23:00 bo jutro na 7:00 do kosciola musze tyrac, masza za mojego dziadka :D to wszystko, moze cos tu jeszcze dopisze potem. Bede wieczorem na gg kolo 21:00 - 21:30. Nara

paskudna_paulinka : :
sty 28 2004 Chiquita - wiecej niz tylko banan ;p
Komentarze: 9

hahahah, ale mam dobrego humorasa people ;) heh wogóle jest jakos tak geniuszowo :) Zacznijmy od tego ze wczoraj była wywiadówka i wbrem moim najśmielszym oczekiwaniom moja mum mnie...pochwaliła. Bąkowa ponoć stwierdziłam ze się poprawiłam w nauce, (ale to i tak za mało na dobre liceum ;p) ze z chemii jestem do przodu i jej "prace odbieram" i ze na kółka z chemii chodze :) hehe :) Wogóle myslałam ze bede miała koniec neta, a tu luzik :D ah jak to dobrze, musze tylko matme poprawic!! cóż jeszcze....hm, zdałam egzamin z bierzmowania u proboszcza wiecie :D hehe, wogóle prawie nic nie umiałam bo sie mało co uczyłam, tylko na matmie troche i w Albionie na angielskim, heh i jeszcze potem na probostwie, wszystkie laski sie denerwowały, a okazało sie ze było lajtowo. Proboszcz wogóle prawie nie pytał, tylko normalnie rozmwaiał. Ja weszłąm do jego gabinetu, wielki banan na ryju (moim) "Szczęść Boże"! hehe, i tak pytał gdzie do gimna chodze kto mnie reli uczy, czy chodze do koscioła, jak mi sie w Szczyrku podobało itp. heh, a najbardziej mnie rozwalił na koniec jak wychodziłam. Proboszcz taki uśmiech i hasło do mnie "Ale Ty wyrosłaś od tej drugiej klasy (podstawówki, bo wtedy mnie uczył)" ;p A jeszcze sie ciesze bo jutro jade z Andzią na nartki :D Wogóle rano przyłazimy do pani Fojcik i tak sie pytamy czy mozemy sie zapisac bo wczoraj Andzia z nią gadała. Now iec ona tam gdzies zadzwoniła i okazało sie ze tylko jedno miejsce ma, ale dwie laski nie są pewne i najwyzej da nam znac. No to my z Andzią sie modliłysmy zeby któras dziewczyna nie mogła, i udało sie, heh jutro swie jedziemy :) Cieszycie sie?? Jeden dzien od nas odetchniecie :) Heh ominie nas spr z bioli i pytanie z histy :D ale bedzie :) Szkoda tylko ze nikt znajomy nie jedzie, tzn. Basiunia, Maruś, Młody, Kacper, Androsz...itd. Heh a dzis po lekcjach szłąm odprowadzic Andzie do ekonoma, później polazłam do mamy i stwierdziłam ze nie mam juz gum do żucia wiec teleportowałam sie pod ratusz do sklepu po gumy,przy okazji chipsy kupiłam i kiedy wyłaziłał, zauwazyłam Janka i Kacpra. No wiec dołączyłam sie do nich i cwaniaczki mnie na pizze namówili, bo oni biedaki kasy niewiele mieli ;p Pojedlismy se fajnie, Kacper udawał ciągle małego downa ;p i przetransportowalismy sie do szkółki bo Janek miał SKS. heh, Basiunie tez spotkałam. I tak siedze i gapie sie jak grają gdy nagle  o 15:55 przypomniałam sobie ze miałam miec na dzis zyciorys swojego świętego dla proboszcza. Szybko sie zebrałam i speed do pokoju nauczycielskiego. Pan Płaszczenski włąsnie wychodził, ale uśmiechnęłam sie do niego, gorąco poprosiłam i dał mi tą book z tymi zyciorysami, poleciałam do sekretariatu, skserowałam i good. Potem pendem do mamy na kompa to napisac i ładnie wydrukowac. Po drodze przypomniałam sobie ze miałąm jeszcze podanie wyprodukowac, dlaczego chce przyjąć bierzmowanie. No wiec zosatwiałm to wszystko do przepisania Michalinie (prcownicy mojej mum) i pognałam na angielski. Pan Górnik jak zwykle mnie chwalił :D zmyłam sie pół godzinki wczesniej. Rodzice przyjechali po nie wiec punktualnie byłam o 18:00 na probostwie :D co z tego ze lac mi sie chciało, najwazniejsze ze zdałam i wszystko miałam :D A 5.02 mamy w szkółce "bal sportowców" dla wszystkich trzech klas sportowych. Ja juz naturalnie zostałam zaproszona:) Piotruś mnie zaprosił :) heh, fajnie nie :D Tez sie ciesze! Ino bez podtekstów, to jest tylko jkais bal, a Piter jest moim friend :D A wogóle ide tez z Andzią i Basiunią :D bedzie jazda dziewczyny :) A dzisiaj jak byłam z chłopakami na pizzy , powiedzieli mi ze na liscie która jest obok planu, gdzie wypisane sa osoby które biorą udział w konkursie z angla jest napisane "Mutke Patrycja". Myslałam ze sobie zjeby robią, a potem przyłazimy tam, patrze a tam MUTKE PATRYCJA. ZAjebie!!!!!!!!

A boys meczyk przegrali. ciocia mi mówiła:) Szkoda no. Heh. No to tyle, ANdziu Kocham Cie:******** Janka i KAcpra tez ale ciut mniej (bo szkodzą swemu zdrowiu) :p :******** nara

Rozmawia dwóch kolegów:

-Łechtaczka jest z przodu , czy z tyłu???
-Noooo....z przodu.
-Kurdeeee....to ja się wczoraj godzine hemoroidem bawiłem.....

paskudna_paulinka : :
sty 25 2004 Na smutki najleprza jest zajebista imprezka...
Komentarze: 9

Jejejejejeje własnie wróciłam z imprezki u Janka:) Jak wam obiecywałam, wszystko streszczę. Ale na początek chciałam dodac, ze myslałam o usunięciu poprzedniej notki o Andzi, ale stwierdziłam ze jednak tego nie uczynię, Andzia napewno zrozumie co mną kierowało kiedy pisałąm to wszystko.

A teraz przejdźmy do imprezy. No wiec i 14:40 przyjechałam do Andzi. Miałam byc wczesniej ale moi starsi nie wyrobili, a mama mnie zawoziła :) No wiec siedziałysmy chwile u Andzi, potem poszłysmy do sklepu i wreszcie tato Andzi nas zawiózł do Janka. Chciałysmy zeby nas wysadził w Boguszowicach na pętli czy jak to tam sie zwie, ale "tato" stwierdził ze Boguszowickie menelstwo mogłoby nas napaść. I dobrze, bo zawiózł nas pod sam blok,a  tam spotkałyśmy Janka z całą "bandą" (tak nam sie na początku zdawało).  Wszyscy weszli wreszcie do mieszkania Janka i przystąpilismy do wreczania prezentów :) Ja i Andzia wpadłysmy jak zwykle na mega zboczony pomysł i zprezentowałysmy mu śliczne bokserki, nie pamietam jaki wzorek, wiem tylko ze jakies serduszka . I jeszcze taki sprzet do samozadowalania ;p Jankowi mam nadzieje ze sie spodobało. Na początku siedzielismy wszyscy w jednym pokoju, jedna czesc ludzisk przy stole a druga czesć na kanapie. Hehehehe :) Ja i Andzia naturalnie zaczełysmy opychac sie chrupkami ;p Potem JAnek , KAcper i Tomek wynieśli sie do kuchni bo golili Piotrka. heheh, znowusz prawie łysy jest :) Po chwuili ja i Andzia tez tam powędrowałysmy i było lajtowo. Próbowalismy poskładac sprzet do onanizacji ;p hehehe, nie za bardzo nam to szło, ale znawca którys nam go złozył i Janek załozył go sobie na głowe, wyglądał jak lekarz ginekolog ;p Naturalnie Kacperinio zjadł Jankowi połowę kanapek ;p i podglądał ludzi którzy kożystali z  wc bo Janek ma w kuchni takie okienko do kibelka ;p i cały czas mi mówił ze przewracam oczami ;p hehehehehe. Potem gadałam z JAnkiem, bo chciał przeprowadzic ze mną poważną rozmowe, to była taka chwila na tej imprze kiedy troche mi sie humor zepsuł, albno raczej lepiej powiedziec JAnek poruszył przykry temat. Ale ja i Andzia doszłysmy do porozumienia i potem impreza sie rozkręciła :) Blizej sie zapoznałysmy z resztą towazystwa tzn. Olkiem - całkiem miły facet, Dawidem -fajny ma kolczyk w języku, heh spodobał sie mamie Janka ;p, Agnieszką - lajtowa laska, i jeszcze tym jednym długowłosym panem którego imienia za chiny nie pamiętam za co bardzo przepraszam ;p Janek naturalnie tańczył z nami, puścil jakies Disco Polo, potem elektryczne gitary i jakies SMERFY tez były po drodze, lajcik poprostu:) Towazystwo genialne, rozerwałam sie ile sie dało :) potem przyszedł KAcper ,a za nim 4 lasencje, w tym dwie siostry Janka  ;p hehehehe, puścili HH i sie z Andzia gibałysmy :) o 21:00 przyjechali po nas jej rodzice. siedziałam u Andzi jeszcze gdzies tak do 22:20. Oglądałyśmy "poranek Kojota" i zapoznałąm sie z Fredkiem, szczurem Andzi :D fajny gosc ;p hehehe o 22:20 przyjechał po mnie tato i przybyłam do domku w zajebistym humorze i oto teraz pisze dla was tę notke :) sory ze nie opisywałam szczegułów, ale spac mi sie chce:) hihi, na dodatek ktos lub cos mi przeszkadza notorycznie mnie denerwując debilną rozmową na gg, nie wiem co to za jeden, jeszcze z takim dziwadłem nigdy nie gadałam ale wyczówam w tym spisek :p ah mam juz leprzy humor. Musialam sie wyszalec. NAwet nie wiecie jak taka impreza w toważystwie fajnych ludzi potrafi człowiekowi pomóc :) Juz z Andzia planujemy isc na bal sportowców który bedzie u nas w szkole 5.02 br. A i chciałysmy tez dodac ze szukamy na tę impreze partnerów, (tzn. ja szukam, Andzia chyba tez ;p) wiec jesli są jacyś chętni proszę o kontakt. TYLKO BEZ SRACZKI PANOWIE ;p hehehe ten bal bedzie nasz ANDZIU >:D

nara wszystkim, ludzie ciesze sie :D mam nadzieje ze juz tak zostanie :D KOCHAM CIE ANDZIU:**** Nikt nas nie rozdzieli, a tymbardziej jakis facet ,nie:D młła specjalnie for you:* do zobaczyska w szkółce :D

paskudna_paulinka : :
sty 24 2004 do poprzedniej notki.............
Komentarze: 0

Ale kocham Andzie i kurde nie moge bez niej zyc. Poprostu dobiła mnie ta cala sytuacja :(((((((((((((((((((((((( Boze dlaczego tak sie wszystko ułożyło?? Było tak cudownie ,tak zajbiscie:( A teraz jest chujnia jak zadko. Nie wiem co robic, nie wiem komu ufac:( Pojebane uczucie, Boze gdybym  mogła cofnać czas:(

paskudna_paulinka : :